niedziela, 29 marca 2015

Taktycznie, czyli optymalny skład Arsenalu. Część II: Pomoc

Wyrafinowane bogactwo w pomocy

Nikt już nie boi się powiedzieć, że od momentu włączenia Francisa Coquelina do pierwszego składu mamy defensywnego pomocnika z krwi i kości. Przyznam, że we Francuzie pokładałem zawsze wielkie nadzieje. W momencie, kiedy Boss desygnował go do wyjściowej jedenastki, ten odwdzięczał mu się w całkiem niezły sposób. Racja, nie były to powalające na kolana występy, ale nie można było się czegoś przeczepić w jego grze. Niestety czasem z konieczności musiał wystąpić na prawej obronie i wówczas nie przekonał do siebie kibiców, ani sztabu szkoleniowego. Na wypożyczeniach też miewał wahania formy. W wywiadach mówił, że poważnie zastanowi się nad swoją przyszłością, skoro Wenger nie chce mu dać szansy zaistnienia na The Emirates. Wraz z rozpoczęciem sezonu 2014/2015, Coquelin wystąpił w meczach przygotowujących do rozgrywek, jednak ponownie odesłany został do Charltonu Athletic. To z pewnością musiał być dla niego cios. Jednak, jak to w futbolu, wiele rzeczy potrafi zmienić się w mgnieniu oka i tak też stało się z karierą Francisa. 12 grudnia ub. roku Arsenal został z dziurą w środku pomocy. Urazy dopadły Artetę, Ramseya, od dłuższego czasu kontuzjowany był Wilshere, a Diaby jak wiadomo był poza składem. Tego właśnie dnia, Wenger postanowił ściągnąć swojego rodaka. Od tamtej pory mamy stabilizację, większą pewność w obronie i przede wszystkim ogromną odwagę przy konstruowaniu akcji ofensywnych. Dlatego bezsprzecznie Coquelin zasługuje na miano gracza pierwszego składu. Warto dodać, że od okresu świątecznego jego statystki są lepsze, niż Nemanji Matica z londyńskiej Chelsea.
Defensywny pomocnik: Coquelin

Ramsey w zeszłym sezonie był nieziemski, kluczowy i miał jakość! Niestety już wtedy pod koniec rozgrywek doznał urazu, który silnie ostudził jego zapędy. Walijczyk szuka formy i dobre występy przeplata ze słabszymi. Wierzę, że w głównej mierze odgrywa tu rolę jego psychika, bowiem to normalne, że zawodnik po tylu kontuzjach staje się coraz ostrożniejszy i zaczyna dbać o swoje zdrowie(nogi). Jestem niemal pewny, że Aaron już wkrótce wejdzie na poziom, na jakim lubimy go oglądać, dlatego też znajdzie się w optymalnej jak dla mnie jedenastce Arsenalu.

O Wilsherze pisano, że jest wielkim talentem i pokładane są w nim ogromne nadzieje. Dla mnie Jack to faktycznie przyszłość Arsenalu, ale Anglik najpierw musi uporządkować swoje sprawy osobiste, bez łączenia ich z wykonywanym zawodem. Czasem mam wrazenie, że może być naszym kapitanem, a innym razem, że spokojnie mógłby jeszcze grać w drużynie młodzieżowej. Obecnie, to po po prostu wartościowy zawodnik rezerwowy.

Arteta, Flamini i Diaby. Myślę, że o tej trójce nie trzeba zbyt dużo mówić. Abou ciągle zmaga się z niesamowicie dziwnymi kontuzjami, a Arteta powinien być już solidnym rezerwowym. Natomiast z Flaminim można się rozstać lub uczynić go dobrym zmiennikiem. Do tego grona jeszcze warto dopisać Rosickyego, jednak w jego przypadku warto pozostawić go składzie, bowiem Czech mimo 34(!) lat na karku, wciąż jest w stanie dać coś od siebie w meczu.
O
sobą, w której pokładane są największe nadzieje jest Mesut Ozil. Niemiec latem ub. roku został Mistrzem Świata w Brazylii i zapewne będzie jeszcze chciał zdobyć "majstra" w Anglii. Obecnie Mesut prezentuje wyborna formę i znacznie poprawił swoje zaangażowanie dla dobra zespołu. Czarodziej z krainy Öz wchodzi na najwyższy poziom.
Środek pomocy: Coquelin, Ozil, Cazorla/Ramsey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz